o

Zielona ławica, tworzywo sztuczne, akryl, format wariantowy, 2013

Praca Zielona ławica w swojej formalnej warstwie jest kontynuacją moich poszukiwań dotyczących przenikania się rzeźby i malarstwa, płaszczyzny z przestrzenią, tworzenia napięć pomiędzy nimi. Można powiedzieć napięcia pomiędzy kategoriami obiekt – pejzaż. Porusza problematykę przejść z przestrzeni i obiektu o charakterze iluzorycznym w przestrzeń realnego trójwymiarowego obiektu.

Cykl prac posiadających w tytule słowo ławica w naturalny sposób dotyczy także zagadnień wielości, zbioru jednostek tworzących jako grupa nową zjawiskową całość, nowy organizm. Kolejne słowa klucze związane z tą pracą to: jednostka, cząstka, osoba, indywidualność kontra całość, system, kolektyw, świadomość zbiorowa. Zielona ławica powstała w na przełomie 2012/2013 roku wpisując się w cykl, który nazwałem Botanikus. Zbudowana z dużej liczby elementów może być instalowana w różnych układach, zależnie od miejsca ekspozycji. Do wystawy Wiosenne przesilenie praca została przygotowana w formie instalacji sugerującej niekontrolowane rozrastanie. Nawiązuje do tematu poprzez swoją ekspansywność, niepokojącą kolorystyczną intensywność, witalność. „Osobniki” wyrastają z „każdego kąta”, nawet z posadzki, rozprzestrzeniają się po ścianach, zasiedlając także sąsiednie dzieło. Przesilenie jako nieobliczalny w skutkach potencjał zielonych roślin – nie roślin. Forma posiada tu elementy nawiązujące zarówno do świata roślin jak i zwierząt (np. poprzez obrazowanie ruchu). Zamysłem jest skonfrontowanie widza z formą, która wywoływałaby niecodzienne odczucia oraz zwiększoną, „podejrzliwą” uwagę wobec tej na pierwszy rzut oka, zwykłej roślinności

Trzy rzeźby na wiosenne przesilenie, worki próżniowe po sokach, szklane naczynia, 2015

Praca Trzy rzeźby na wiosenne przesilenie w swojej najbardziej zewnętrznej warstwie treściowej jest odpowiedzią na temat postrzegany od strony medycznej, jako „zespołu wiosennego zmęczenia”. W bardziej lub mniej żartobliwy sposób (zależnie od poczucia humoru odbiorcy) przedstawia najbardziej zdrowy sposób „rzeźbienia” formy, jaki do tej pory udało mi się przeprowadzić, poprzez wypijanie soków owocowych – tak przecież potrzebnych przy przesileniu. W głębszej formalnej warstwie jest kontynuacją moich rozważań o granicach, rzeźby, dyscyplin i sztuki w ogóle. W wymiarze procesualnym nawiązuje do działań-gestów artystów, takich jak Manzoni (Oddech artysty), czy Marcel Duchamp (50 centymetrów sześciennych powietrza z Paryża), w których cały proces powstawania dzieła podporządkowany jest zupełnie idei i może ograniczyć się go formatywnego gestu.


Wiosenne Przesilenie, wystawa grupowa, BWA Tarnów, 2015